Parafia Rzymskokatolicka pw. św. Alberta Chmielowskiego

Bank Spółdzielczy 05 8589 0006 0210 0250 4646 0001

TRANSMISJA NA ŻYWO

Wszystkie dane osobowe zamieszczone na stronie internetowej parafii są umieszczone wyłącznie za zgodą osób zainteresowanych.

 

Porządek Mszy św: Niedziela i Święta 8.30, 10.45, 16.00

 

Parafia św. Brata Alberta w Librantowej

09 kwietnia 2020

VI Kazanie Pasyjne

VI Kazanie Pasyjne

Być sprawiedliwym człowiekiem

[VII i VIII Boże Przykazanie]

 

Drodzy Siostry i Bracia, przystępujemy do przedostatniej medytacji nad męką i śmiercią Jezusa Chrystusa. Ostatnią przeżyjemy w Wielki Piątek kiedy wyśpiewamy tradycyjnie, chociaż w tym roku głównie w łączności duchowej, wszystkie trzy części. Liturgia Słowa minionego tygodnia prowadziła nad za Chrystusem, który zmierza do swojej ostatniej godziny. Cud wskrzeszenia z martwych Łazarza i związane z nim nawrócenia wielu na Chrystusową naukę, przestraszyły przywódców religijnych. Zebrali się na naradzie i mówili: Cóż zrobimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków, jeżeli go tak pozostawimy to wszyscy uwierzą w niego, a przyjdą Rzymianie i zniszczą nasze miejsca święte… Strach i lęk przysłonił im oczy na naukę, którą głosił Chrystus. Naukę stawiającą na pierwszymi miejscu miłość i dobro. Sanhedryn wystraszył się, że Jezus wywoła zamieszki polityczne, a Rzymianie to powstanie krwawo stłumią i zabiorą swobody, które jeszcze mają. Dlatego Kajfasz dał w ich mniemaniu najtrafniejszą radę …nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej jest dla was, aby jeden człowiek umarł za lud, niźli by miał zginąć cały naród (J 11, 46-47) – i tego dnia postanowili go zabić… i wydali rozporządzenie, aby każdy kto będzie wiedział gdzie Jezus się znajduje, doniósł o tym, by można go pojmać. I stało się, Jezus został zatrzymany, osądzony, ubiczowany, odarty z szat, i z krzyżem na ramionach poszedł na golgotę. Niezwykle przejmująca atmosferę tych wydarzeń przedstawiają czytania Niedzieli Palmowej. Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.(Iż 50, 4-7) Niezwykle dramatyczny był przebieg tego dnia Chrystusowego i targi o Jezusa. Niespodziewanie pewno dla wszystkich po stronie Jezusa stanął Piłat. Tak, definitywnie wydał wyrok i umył ręce, ale był jednym z nielicznych, którzy choć przez chwilę byli po stronie Jezusa. „Nie jestem winien krwi tego Sprawiedliwego”. Sprawiedliwy Jezus. To Jezus kiedyś dając rady swoim uczniom mówił im, że ich sprawiedliwość musi być większa, jak sprawiedliwość faryzeuszów, że sprawiedliwy z wiary żyć będzie, i że błogosławieni są Ci którzy łakną i pragną sprawiedliwości. Jezus był sprawiedliwy i nas, jako swoich uczniów wzywa do sprawiedliwości.

Sprawiedliwość… pamiętamy zapewne, sprawiedliwość to jedna z czterech cnót kardynalnych. : KKK przypomina, że sprawiedliwość jest cnotą moralną, która polega na stałej i trwałej woli oddawania Bogu i bliźniemu tego, co im się należy. Człowiek sprawiedliwy, często wspominany w Piśmie Świętym, wyróżnia się stałą uczciwością myśli i prawością postępowania względem bliźniego.

Na straży cnoty sprawiedliwości względem drugiego człowieka stoi 7 i 8 Boże Przykazanie. Nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. wzywają nas do sprawiedliwości wobec drugiego człowieka. Św. Jan Paweł II podczas pielgrzymki do ojczyzny w 1991 r. tym przykazaniom poświęcił oczywiście dwa odrębne rozważania, dwie odrębne homilie. Przypominał o całym spektrum spraw związanych z ludzkim mieniem i prawem do posiadania oraz z prawdą jako przeciwstawieństw kłamstwa, fałszu.

Drodzy Bracia i Siostry, niecały miesiąc temu obchodziliśmy uroczystość św. Józefa Oblubieńca NMP. Józef został nazwany przez ewangelistę człowiekiem sprawiedliwym. Dlaczego tak? Wiemy w jakiej rozterce się znalazł Józef. Józef, próbując ocalić dobre imię Maryi, wybrał rozwiązanie dyskretne, choć bolesne. Postanowił zerwać zaręczyny i oddalić, porzucić narzeczoną (Mt 1, 18-24). Była to bardzo wymagająca i trudna decyzja. Wszak kochał Maryję, jak żaden mężczyzna nie kochał nigdy kobiety […] Uważał rozstanie za konieczne, ale w rzeczywistości bał się go. Byłby to koniec wszelkich jego marzeń. […] Zamierało mu serce. Nie mógł się pogodzić z myślą o rozstaniu z Tą, którą niezmiernie kochał. Ale główną przyczyną jego żalu był ból, jaki musiałby sprawić Maryi. Wiedział, że rozstanie pozostawiłoby w Jej sercu nieuleczalną ranę. Co zrobiłaby bez niego? A on? Jak wyglądałoby jego życie bez Tej, która stanowiła połowę Jego duszy? (Biblista B. Martelet). Pozostawił więc na później wykonanie decyzji o odesłaniu małżonki. Dzięki temu miał proroczy sen. Zobaczył anioła i usłyszał słowa nadające nowy sens wydarzeniom, w których uczestniczył: Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło (Mt 1, 20). Słowa anioła chociaż tchnęły nową nadzieją, rodziły pewien niepokój. Czy możliwe jest, żeby Bóg rzeczywiście przemówił? Żeby Józef otrzymał prawdę we śnie – prawdę przekraczającą wszystko, czego by można oczekiwać? Czy możliwe jest, żeby Bóg w taki sposób postępował z człowiekiem? Czy możliwe, żeby Bóg zainaugurował początek nowej historii z ludźmi? […] Możemy wyobrażać sobie, jaką wewnętrzną walkę prowadzi z tym niesłychanym orędziem otrzymanym we śnie (Benedykt XVI). Józef był sprawiedliwym bo oddał Bogu i Człowiekowi to, co im się należało. Wybrał mądrze i sprawiedliwie ponieważ ciągle otwarty był na Słowo Boże, na głos swojego sumienia.

Siostry i Bracia, nauka jaką wyprowadzamy z refleksji nas Sprawiedliwością Józefa, jest taka, że sprawiedliwość związana często jest z trudnymi wyborami. Chociaż z drugiej strony ludzie sprawiedliwi zazwyczaj żyją cicho, prawie że niedostrzegalnie, nie robią wobec siebie rozgłosu. Uczciwość i sprawiedliwość zawsze idą chyba w parze z dyskrecją. Irena Snedlerowa, polska działaczka społeczna, podczas II wojny światowej, we współpracy z Zakonem Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi uratowała ok 2500 tysiąca żydowskich dzieci z getta warszawskiego. Jej postać i postawę przypomniano dopiero 2000 r. Została Sprawiedliwą wśród narodów świata, podobnie zresztą jak Siostra Matylda Getter, która w 1942 r. zadecydowała, że zakon przyjmie każde dziecko potrzebujące pomocy, również żydowskie. Ocalała Żydówka Pani Lila Goldschmit dała później takie świadectwo: Nie zapomnę do końca życia tego momentu. Matka Getter była w tym małym ogródku na Hożej, zbliżyłam się do niej, powiedziałam, że nie mam gdzie się podziać, że jestem Żydówką, a więc wyjęta spod prawa. Na co matka mi odpowiedziała i tu przytaczam jej słowa: »Dziecko moje, ktokolwiek przychodzi na nasze podwórko i prosi o pomoc, w imię Chrystusa, nie wolno nam odmówić. W imię Chrystusa. Zaszczytne imię chrześcijan, uczniów Pana prowadzi nas do postępowania sprawiedliwego. Sprawiedliwego wobec drugiego człowieka.

Sprawiedliwość ujęta 7 przykazaniem dotyczy tego co mój bliźni posiada w wymiarze materialnym. Sprawiedliwy nie tylko zabrania zabierania cudzego mienia, lecz także nie zatrzymuje niesłusznie rzeczy bliźniego i wyrządzania im krzywdy w jakikolwiek sposób. KKK powie jeszcze, że VII Przykazanie Nakazuje sprawiedliwość i miłość w zarządzaniu dobrami materialnymi i owocami pracy ludzkiej, przestrzega więc przed marnotrawstwem. Życie chrześcijańskie stara się dobra tego świata ukierunkować na Boga i miłość braterską (KKK2401).

Każdy ma prawo do koniecznych mu dóbr, dlatego drugiemu człowiekowi nie wolno ich bezpodstawnie niszczyć lub przywłaszczać sobie przez kradzież, grabież. Niemoralne jest zatrzymywanie rzeczy pożyczonych, znalezionych, zdobytych przez oszustwa, niewypłacalnie należnych wynagrodzeń lub przez niesłuszne zawyżanie cen. I jeszcze wiele innych szczegółowych rad wypływa z tego 7 przykazania. Piękną refleksję przy rozważaniu przykazania nie kradnij wypowiedział Papież Franciszek: Mówił: Tym, co czyni nas bogatymi nie są dobra, lecz miłość. Wiele razy słyszeliśmy: diabeł wkracza przez kieszeń. Najpierw przychodzi umiłowanie pieniędzy, pragnienie posiadania, a następnie próżność - jestem bogaty! Chlubię się tym, a w końcu pycha i wynoszenie się. To jest sposób działania w nas diabła. Ale bramą wejściową dla niego są kieszenie. Drodzy bracia i siostry, po raz kolejny Jezus Chrystus objawia nam pełne znaczenie Pisma Świętego. "Nie kradnij" oznacza: kochaj twoimi dobrami, wykorzystaj swoje środki, by kochać, tak jak potrafisz. Wówczas twoje życie staje się dobre, a posiadanie staje się prawdziwym darem. Ponieważ życie to nie czas na posiadanie, ale na miłość.

Nasza sprawiedliwość wobec drugiego człowieka nie sięga tylko jego rzeczy, dóbr materialnych, sięga oczywiście sprawy jego ludzkiej godności. I tu wchodzimy w przestrzeń przykazania VIII. Poszanowanie dobrego imienia drugiego człowieka wyklucza pochopne osądy, obmowy, oszczerstwa, składania fałszywego świadectwa, krzywoprzysięstwa i kłamstwa. Jakże znamy to Siostry I Bracia z naszego życia publicznego. Ciągle brakuje prawdy tej podstawowej wartości wspólnego życia. Drodzy

Istnieje taka stara żydowska opowieść o wytwórcy mydeł, który nie wierzył w Boga. Pewnego dnia przechadzał się z rabinem i powiedział: „Jest coś, czego nie mogę pojąć. Mamy religię od tysięcy lat, ale, gdzie się nie obejrzysz, widać zło, zepsucie, nieuczciwość, niesprawiedliwość, ból, głód i przemoc. Wygląda na to, że religia nie poprawiła świata ani trochę. Więc pytam cię, co z niej za pożytek?”.

Rabin nie odpowiadał przez jakiś czas, krocząc obok wytwórcy mydeł. Doszli do placu, na którym bawiły się dzieci, całe w kurzu i brudzie. „Jest coś, czego nie pojmuję”, przemówił rabin. „Spójrz na te dzieci. Mamy mydło od tysięcy lat, a mimo to te dzieci są bardzo brudne. Jaki jest pożytek z mydła?” Wytwórca mydła odpowiedział: „Ależ rabinie, nie można winić mydła za te brudne dzieci. Jeśli mydło ma przynieść korzyść, musi być użyte”.

Rabin uśmiechnął się i odparł: „No właśnie”.

 

No właśnie… Drodzy Siostry i bracia. Św. Jan Paweł II w homilii o VIII Przykazaniu Bożym przypominał Chrystus bardzo nas przestrzegał przed tym. "Nie sądźcie, ażebyście nie byli sądzeni". To są właśnie takie wymowne słowa, które wskazują, jak delikatny, jak odpowiedzialny jest ten rejon prawdy i nieprawdy w życiu ludzkim, jak on wiele może kosztować. Przecież wiemy, że istnieje chociażby taka zwyczajna, potoczna obmowa. Niby mówi się prawdę, ale się szkodzi drugiemu człowiekowi. A więc przykazanie jest precyzyjne, kiedy mówi o świadectwie przeciw bliźniemu twemu. Istnieją różne formy zniesławiania człowieka, czasem typu propagandy szeptanej, a czasem bardzo jawne.” Drodzy, patrzymy teraz na to ogromne zamieszanie wokół wyborów prezydenckich ile razy złamano VIII Przykazanie pewno nikt nie zliczy… ale przypomnijcie sobie wybory lokalne, samorządowe… wybory radnych, sołtysów… ciągle nie są wolne od zamieszania, a często waśni i podziałów. I jeszcze słowa św. Jana Pawła II z homilii w Olsztynie: Słowa mogą czasem wyrażać prawdę w sposób dla niej samej poniżający. Może się zdarzyć, że człowiek mówi jakąś prawdę po to, żeby uzasadnić swoje kłamstwo. Wielki zamęt wprowadza człowiek w nasz ludzki świat, jeśli prawdę próbuje oddać na służbę kłamstwa. Wielu ludziom trudniej wtedy rozpoznać, że ten świat jest Boży. Prawda zostaje poniżona także wówczas, gdy nie ma w niej miłości do niej samej i do człowieka. W ogóle nie da się zachować ósmego przykazania - przynajmniej w wymiarze społecznym - jeśli brakować będzie życzliwości, wzajemnego zaufania i szacunku wobec tych wszystkich odmienności, które ubogacają nasze życie społeczne.

 

Drodzy, popołudnie już Niedzieli Palmowej, wchodzimy w Wielki Tydzień. Jezus prosił swoich uczniów… Smutna jest dusza moja aż do śmierci, zostańcie tu i czuwajcie ze mną. I odszedł od nich nieco, uklęknął i modlił się: Ojcze jeśli to możliwe niech mnie ominie ten kielich.

Czuwajmy z Chrystusem, módlmy się za siebie wzajemnie i prośmy miłosiernego Boga: Ojcze, jeśli to możliwe niech nas ominie choroba, niech nas nie dotknie. Niech ustąpi. Daj mądrość lekarzom i naukowcom by opracowali odpowiednie lekarstwa. A nas niech chroni Twoja Przenajświętsza krew. Dobry to czas by czuwając, prosząc w tej aktualnej intencji, modlitwą otwierać swoje serce na Boga, Bożą Sprawiedliwość i Bożą prawdę.